Mamy drugą połowę stycznia, środek zimy, a wiele osób marzy, by zanurzyć ręce w ziemi i rozpocząć wysiewy. Co można siać w styczniu i w lutym? Jakie rośliny można siać o tej porze roku, a z czym i dlaczego powinniście się jeszcze wstrzymać, aby nie ponieść porażki i się nie zniechęcić? Zapraszam do czytania artykułu.
Jeśli tylko macie miejsce, do którego wyniesiecie wysiewy, możecie zacząć siać. Co to za miejsce? Może to być inspekt, tunel foliowy, czy szklarnia, w której będzie dość miejsca. Czy jednak oznacza to, że możecie rozrywać torebki z nasionami na chybił trafił i siać, co dusza zapragnie? Absolutnie nie!

Co można siać w zimie
Styczeń i luty to dobry czas na wysianie bylin, które wymagają przemrożenia. O co chodzi z tym przemrożeniem? A no o to, że aby nasiona rozpoczęły proces kiełkowania wiosną, muszą mieć kontakt z podłożem, wilgocią i być przede wszystkim wystawione wcześniej na działanie ujemnych temperatur, przez co najmniej 10 dni. Terminy dla każdego gatunku są inne, czasem nasiona muszą doświadczyć różnych zmiennych temperatur, na przemian dodatnich i ujemnych, dlatego nasze wysiewy zawsze stoją na zewnątrz albo w zimnej szklarni, tunelu. Posiejcie zatem swoje nasionka, wystawcie na zewnątrz i zachowajcie stalowe nerwy 🙂
Nie mamy wpływu na temperaturę, a na razie zima jest bardzo łagodna. Po prostu postawcie je na zewnątrz i niech sobie stoją.
Chłód jest dla nasion aktywatorem – to dla nich sygnał, że gdy zrobi się cieplej, zima minęła i trzeba rosnąć.
Jeżeli część Waszych nasion nie zostanie wysiana w odpowiednim czasie i zastanie Was wiosna, wciąż będzie mogli je wysiać, oszukując troszkę naturę. Umieśćcie je w woreczkach z podłożem i włóżcie do lodówki na 3-4 tygodnie.
Do bylin (czyli roślin wieloletnich) wymagających przechłodzenia należą między innymi rośliny skalne, takie jak na przykład pierwiosnki, dzwonki, goździki, orliki, łubiny, jeżówki, stożki, kocimiętka, werbena patagońska, ciemierniki, litra, rudbekie oraz lawenda, która bylina nie jest ale często chcecie rozmnażać ją samodzielnie. Są to dość łatwe w uprawie gatunki, może poza ciemiernikami. Polecamy je szczególnie początkującym ogrodnikom, choć Ci doświadczeni także doceniają ich urok.
Inne rośliny, które wymagają przemrożenia, to szarotki, dyptamy, lewizje czy pełniki. Oczywiście ta lista jest dużo dłuższa. Warto szukać informacji w różnych dostępnych źródłach, książkach czy blogach internetowych.
Jeśli zaś chodzi o wysiew kwiatów jednorocznych to dzielą się one na dwa rodzę – rośliny ciepłolubne itakie, które są odporne na chłody. Z roślinami ciepłolubnymi
polecam wstrzymać się z tym jeszcze, bo dla siewek, które wzejdą na parapecie, będzie zdecydowanie zbyt ciemno w domu, a za zimno pod osłonami, gdzie je wyniesiecie. Zacznijcie o tym myśleć dopiero pod koniec marca, kiedy zrobi się jaśniej i cieplej, a młode siewki przetrwają do momentu, gdy będą mogły zostać posadzone do gruntu. Natomiast jednoroczne odporne na chłody możecie dać już w lutym-marcu. Pamiętajcie, żeby zawsze czytać informacje na opakowaniu i postępować wg nich, dobrze jest też robić własne notatki i obserwacje i jak najwięcej czytać o uprawie gatunków, które zamierzacie wysiewać i uprawiać. Naprawdę jest bardzo dużo różnych czynników, które maja wpływ na sukces w wysiewach, a jednym z nich jest właśnie odpowiedni moment wysiewów, dobrany do gatunku. Przypominamy, że w naszym Planerze Zaradnego Ogrodnika znajdziecie tabele wysiewów wielu kwiatów i warzyw, a także tydzień po tygodniu podpowiedzi dotyczące ich uprawy. Dzielimy się też w nim wieloma praktycznymi radami, dotyczącymi rozmnażania bylin.


Nasiona bylin do przechłodzenia
Nasze nasiona do zimowego siewu trzymamy w zbiorczym pudełku, podpisanym jako nasiona bylin zima. Dzięki temu nie musimy się już zastanawiać i sprawdzać, które z zebranych czy kupionych przez nas nasion wymagają przechłodzenia. Nasiona poszczególnych gatunków spakowane są w osobne koperty, na których także zapisujemy istotne informacje. Czasem na przykład nie wiemy, czy jakieś konkretne nasiona wymagają przemrożenia, czy nie. Możemy wtedy wysiać połowę i sprawdzić czy wzejdą. Taka wiedza nie zawsze dostępna jest w książkach, czy w internecie, bo gatunków bylin jest cała masa i nie wszystkie są opisane. Poza tym, jak doskonale wiecie, gromadzenie własnych doświadczeń jest nie do przecenienia.
Jak wysiewać nasiona
Skoro już teorię mamy za sobą, przejdźmy do praktyki, czyli do tego, jak wysiewać nasiona. Zacznijmy od rzeczy najważniejszej, czyli podłoża do wysiewów.
Jaka ziemia będzie najlepsza? Przygotujcie substrat lub ziemię do wysiewów, unikajcie zaś ziemi kompostowej i ziemi ogrodowej. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ substrat został specjalnie przygotowany do wysiewów i nie zawiera ani nasion chwastów, ani szkodliwych bakterii. Jest to ziemia wyjałowiona, dzięki temu siewki nie tylko bez problemu wzejdą, ale też nie będą chorować. Opakowanie z ziemią otwórzcie 1-2 dni przed planowanym siewem, przemieszajcie ją i zostawcie aby „pooddychała” i rozluźniła się. Zanim przystąpicie do pracy, sprawdźcie także, czy ziemia nie ma grudek. Jeśli są, trzeba je rozkruszyć, aby malutkie sieweczki mogły bez trudu wschodzić.
Tak przygotowane podłoże nasypcie do pojemnika, w którym będziecie siać. Jego ilość uzależniona jest od wielkości kuwety lub doniczek, których użyjecie. Do ziemi dosypcie trochę piasku, w proporcji mniej więcej 1/3 piasku, 2/3 ziemi, by dodatkowo rozluźnić podłoże.
Jakiego piasku – zapytacie. Najważniejsze, aby był w miarę drobny, nieostry i żeby nie był brudny. Wszystko po to, by się nie sklejał. My staramy się używać piasku płukanego. Jego pochodzenie w praktyce nie ma dużego znaczenia.


Ziemię należy ubić
Wymieszaną ziemię z piaskiem należy delikatnie uklepać. My do tego celu używamy zwykłej packi murarskiej albo szczególnie przydatnego do okrągłych doniczek, drewnianego ubijaka do doniczek. Ziemię w kuwecie wyrównujemy po to, by siewki później wychodziły na równej wysokości. Gdybyście tego nie zrobili, podlane nasiona wraz ziemią opadłby nierównomiernie, przez co niektóre nasiona osiadłyby głębiej, inne płycej, co ostatecznie utrudnia ocenę ich rozmiarów i uprawę, jedne są wyżej, inne niżej.
Podlewanie wysiewów
No właśnie – podlewanie. Ziemię podlejcie zanim zaczniecie siać. To ważne, aby podłoże było zwilżone, bo strumień wody z konewki po siewie, może poprzesuwać nasiona i zbić je w jedno miejsce, co utrudni im wzrost. Jeśli nie macie jeszcze doświadczenia z wysiewami, polecamy podlewanie nasion od dołu, podsiąkowo, umieszczając kuwetę w większym naczyniu, wypełnionym wodą, z którego woda wsiąknie do podłoża. Pamiętajcie tylko, aby pojemnik z nasionami miał dziury w dnie.

Przejdźmy do siania. Nasiona wysypcie na dłoń – nigdy bezpośrednio do kuwety, aby uniknąć skupienia większej ilości nasion w jednym miejscu. Chwyćcie nasionka w palce i powoli rozsypcie je, w miarę równomiernie, po całym pojemniku. Jeśli miałabym zobrazować tę czynność, porównałabym ją do solenia ogórka na kanapce – mam nadzieję, że uruchomiłam Waszą wyobraźnię 🙂
Jeśli macie większy pojemnik i więcej niż jeden gatunek nasion do wysiania, wybierzcie mniejszą okrągłą doniczkę albo pojemnik podzielcie, wkładając w ziemię na przykład kawałek tektury i na wyznaczonych obszarach posadźcie różne gatunki.

Przykrywanie nasion
Teraz potrzebujemy kolejną warstwę piasku do przykrycia nasionek. Piasek, którego użyjecie teraz musi być suchy. Oprócz tego przygotujcie sitko, którym będziecie ten piasek przesiewać do pojemnika z nasionami, aby pozbyć się zanieczyszczeń. My używamy najzwyklejszego plastikowego sitka kuchennego.
Nie potrzebujemy grubej warstwy, wystarczy tyle żeby przykryć ziemię. Zadaniem piasku jest bowiem dociśnięcie nasion do podłoża. Czasem w przypadku naprawdę dużych nasion, najpierw przykrywamy je cienką warstwą podłoża albo wciskamy w ziemię, jak np. nasiona akantu.
Nie pozbywajcie się przypadkiem kamyczków, które zostały Wam na sicie. Przygotujcie sobie jakiś pojemniczek i zbierajcie je do niego. Kamyczki wykorzystacie jako drenaż przy sadzeniu roślin do doniczek lub przy robieniu sadzonek roślin skalnych, jako górny drenaż.
Na koniec najważniejsze. Posiane bylinki trzeba podpisać. Na tabliczce do podpisywania roślin wpiszcie nazwę byliny i datę siewu.
Jeśli macie nasz Planer, lub jakiś inny organizer ogrodniczy, wpiszcie także do niego tę informację. To ważne w przypadku większej ilości wysiewów, lub w sytuacji, gdy na przykład siewki trzymacie na działce, bo dzięki temu nie musicie za każdym razem zaglądać do każdego pojemnika i sprawdzać daty.

To wszystko. Teraz wystarczy uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż siewki wzejdą. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Niektóre byliny każdą na siebie długo czekać, inne, jak na przykład pierwiosnki wschodzą stosunkowo szybko.
Zachęcam do obejrzenia filmiku na ten temat pt. Zimowy siew bylin w styczniu.
Wysiewy na parapecie
Jeśli kwestię bylin do przemrożenia macie już załatwioną, a Wasze ogrodnicze serce nadal rwie się do pracy, możecie pomyśleć o wysiewach na parapecie. Polecamy wysiać teraz seler, który bardzo długo kiełkuje i bywa kapryśny. Ta wstępna zabawa trwa na tyle długo, że teraz posiany seler będzie gotowy do posadzenia w gruncie dopiero w maju.
Styczeń to także dobry czas na posianie poziomek – one także długo wschodzą, a dodatkowo to odporne roślinki, będzie je więc można wysadzić do gruntu już wiosną.
Wszystkie terminy siewu warzyw, kwiatów, sadzenia cebul, kalendarz cięcia oraz przydatne rady na prowadzenie ogrodu – zarówno warzywnego jak i ozdobnego, znajdziecie w Planerze Zaradnego Ogrodnika. To Wasz wieloletni pomocnik, który – dzięki stronom przeznaczonym na Wasze notatki i obserwacje – każdego roku ułatwi Wam prowadzenie ogrodu.
Kliknijcie w powyższą grafikę, aby poznać szczegóły.
Fajnie się czytało, dużo przydatnych informacji. Dzięki.
Super – zapraszamy ponownie!
Witam pani Lucyno i Alu,jak zwykle z przyjemnością odczytałam porady.Jestem początkującym ogrodnikiem więc wszystkie porady dla mnie są cenne.Mam planer ,książki ale nie ma to jak Wasze bezpośrednie przekazy,dziękuję.Pani Alicjo ,czy wysiew w ulitkach to dobry pomysł?(cebula,por,seler ?)
Pozdrawiam
Cieszymy się, że wiadomości są przydatne. Co do ulitek to my jeszcze nie próbowałyśmy tej metody, ale słyszałyśmy, że jest skuteczna, próbować można śmiało!
Z dużą przyjemnością przeczytałam wpis bardzo przydatny dla mnie.Jestem w wieku gdy wiele wiadomości jest nowością pozdrawiam serdecznie.
super, cieszymy się, że tekst jest przydatny, powodzenia w siewach!
Czy kwiaty wysiane w styczniu, metodą jaką Panie opisały należy podlewać lub zraszać ich podłoże co jakiś czas?
Tak, jak przy każdych innych wysiewach.
Witam dziękuję za poradę teraz już wiem dlaczego miałam problem z wysiewami pierwiosnka sasanki🙂chociaż sukces był z berberysem którego nasiona mrozilam w lodówce z odrobiną piasku i teraz już są duże krzewy.
Czy trawy takie jak proso też wymagają przemrożenia?
To zależy jakie proso, to jednoroczne jest wrażliwe na chłody, a gatunek wieloletni ja rozmnażam tylko przez podział, ale może można przez siew. Niestety nie mogę znaleźć informacji czy należy nasiona przechładzać. Trzeba spróbować tak i tak. Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję za przekazaną wiedzę. Wysiałam teraz eustome rudbekie Saharę dzwonki i ostróżkę. Z tą ostatnią byliną miałam największy problem w poprzednim roku czy ona ma jakieś specyficzne wymagania.
Ostróżki i ostróżeczki wymagają ciemności do kiełkowania, to znaczy przykrywamy ich nasiona ziemią, a niektórzy nawet dodatkowo zaciemniają kartonikiem. Może to pomoże! Eustoma mi się nie udała w zeszłym roku i chyba w tym nie będę próbować. Za to rudbekia Sahara super!
Witam, ciekawy artykuł. To już będzie mój trzeci rok z zimowym wysiewem. Głównie wysiewamy tak kwiaty jednoroczne, i ta metoda sprawdza się bardzo dobrze. Pozdrawiam
Fantastyczny artykuł. Jeszcze raz obejrzałam Twój filmik o zimowym wysiewie.Jsk wyszly roślinki te zapakowane do pudełka?