W tym roku w naszym ogrodzie najwcześniej rozwinęły się duże kwiaty ciemiernika białego (Helleborus niger), odmiany ‘Van Keesen’. Od kilkunastu dni górują nad liśćmi na sztywnych wyprostowanych łodyżkach, podczas gdy inne ciemierniki, owszem pokazują główki, ale jeszcze nie całkiem rozwinięte.
Wśród zeszłorocznych liści, nieco podniszczonych, widać duże kępy pąków ciemierników wschodnich w przeróżnych kolorach. Trzeba się wstrzymać z wycinaniem starych liści, bo jeszcze mogą przyjść mrozy.
Wiele radości na przedwiośniu dają nam cebulowe karzełki takie jak żółte ranniki zimowe (Erantis hyemalis), których z roku na rok jest w ogrodzie coraz więcej, pod warunkiem, że podczas plewienia nie usuniemy malutkich siewek. Przedwiośnie to pora wybijania spod ziemi przebiśniegów (Galanthus nivalis), nazywanych też śnieżyczkami.

Niedługo po nich pojawią się śnieżyce (Leucojum vernum), krokusy (Crocus) i cebulice syberyjskie (Scilla sibirica).
Królem ogrodu skalnego jest niewątpliwie miłek amurski (Adonis amurensis), którego pąki wystają ponad grunt i wypatrują każdego promyka słońca. Jak tylko słońce zaświeci, natychmiast się otwierają.
W całej okazałości możemy podziwiać oczary (Hamamelis virginiana) obsypane kwiatami o wąziutkich płatkach przypominających cienkie sznureczki. Kwiaty tych najwcześniej rozkwitających krzewów mogą być żółte, miedziane, purpurowe, pomarańczowe. Jeśli chcemy mieć konkretny kolor, trzeba kupować te krzewy właśnie teraz – kwitnące w doniczkach.
Za chwilę kolorowo zrobi się także na wrzosowisku. Otwierają się pąki wrzośców krwistych białych, różowych i purpurowych.
Wiosna tuż-tuż.












