26 11 2021

Grabienie liści – tak czy nie?

Jesienią, gdzieś w okolicy połowy października, większość ogrodników rozpoczyna nierówną walkę z opadającymi liśćmi. Każdego dnia, pomimo wszelkich starań, na trawnikach zalega nowa warstewka kolorowych opadłych liści, a grabienie nie ma końca. Czasem rodzi się pytanie – czy trzeba się tak męczyć i po co? A może dać sobie na luz, zostawić wszystko jak jest… przecież w naturze nikt tych liści nie grabi i jest ok. Teorii na temat opadłych liści jest całkiem sporo, może się od tego zakręcić w głowie niejednej osobie. No i jak to jest z tym grabieniem liści w ogrodzie ekologicznym – grabić je, czy nie? Na to pytanie, jak to często bywa w ogrodnictwie, nie ma krótkiej odpowiedzi, za to można śmiało powiedzieć: to zależy 🙂

kk

Zasady grabienia liści

Ogólna zasada jest taka: jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, możesz śmiało zostawić opadłe z drzew liście na rabatach. Będą one pełnić rolę świetnej ściółki dla gleby, chronić zarówno ją, jak i korzenie roślin i żyjące w glebie żyjątka przed zbyt szybkim i mocnym zamarzaniem. Z czasem, po rozłożeniu, staną się częścią tej gleby, gdy już zostaną rozłożone przez grzyby, bakterie, mikroorganizmy i dżdżownice. W ten sposób zadbasz o zamknięty obieg materii w twoim ogrodzie i zwrócisz glebie to, co rośliny z niej czerpały, aby te liście wyprodukować.

No dobrze, ale czy wszystkie opadłe jesienią liście mogą zostać w ogrodzie? I czy mogą leżeć dosłownie wszędzie? Niekoniecznie. Są sytuacje, kiedy te liście mogą wyrządzić więcej szkody, niż pożytku.

Grabienie liści krok po kroku:

1. Liście koniecznie zagrab i usuń z trawnika, murawy itp. jeśli tam zostaną, będą gniły, ograniczały dostęp światła trawie. Dodatkowo, przygniecione przez śnieg, mogą przyczynić się do pojawienia się chorób grzybowych, a tego nie chcemy. Jeśli W Twoim ogrodzie jest dużo drzew i krzewów liściastych, to pracy masz na pewno sporo. Aby szła łatwiej, wybierz wygodne, szerokie i lekkie grabie, na przykład takie: grabie do liści (link).

2. Nie powinno się zostawiać opadłych liści na roślinach zimozielonych, takich jak bukszpany, rośliny iglaste czy niskie byliny skalne, jak płomyki szydlaste, ponieważ liście zabiorą dostęp światła i mogą powodować zamieranie tych roślin. Duże worki na liście (link) i składany kosz na liście (link) znacznie ułatwią Ci pracę.

3. Zagrabione liście możesz przeznaczyć na kompost (najlepiej je rozdrobnić, szybciej się rozłożą), zrobić z nich ziemię liściową (układać na oddzielnej pryzmie lub w workach), albo oddać na odpady zielone (ale trochę szkoda). Warto też posypywać kompost liściowy mocznikiem (link), aby szybciej się rozłożyły. Jeśli po sezonie pozostała Ci niezużyta gnojówka, ja również śmiało możesz wylać na kompost i na liście. Dobrym dodatkiem do takiego kompostu będą też wióry rogowe (link), które zwiększą zawartość azotu i do wiosny zdążą się częściowo rozłożyć. O tym, jak kompostować liście, możesz przeczytać tutaj: https://twojogrodnik.pl/2021/01/10/kompost-lisciowy/

4. Liści, szczególnie mokrych, nie palimy. Jeśli masz liście drzew zaatakowanych przez choroby grzybowe to takie liście nie nadają się na kompost – najlepiej oddać je podczas zbiórki odpadów zielonych lub odwieźć do PSZOK-u. Tak mówią przepisy, co do ich sensowności to można nad tym długo dyskutować, ale takie jest prawo. Na przykład porównać ślad węglowy samochodów odbierających worki z liśćmi z posesji, a szkodliwość rozpalenia ogniska, w którym spalane są chore liście (w niewielkiej ilości). Ja nie wiem, co lepsze a co gorsze, ale każdy medal ma dwie strony. W każdym razie – zdaje się, że jeśli na danym terenie nie ma odbioru odpadów zielonych, to można palić ogniska, ale w praktyce wszystkie gminy wprowadziły nakaz segregacji śmieci w tym odpadów zielonych. Tak że wychodzi na to, że liści palić nie wolno.

palenie liści
Kiedyś można było palić liście z objawami chorób, teraz lepiej tego nie robić
chore liście
Takich liści nie wyrzucaj na kompost, najlepiej oddaj je podczas zbiórki odpadów zielonych lub zakop w głębokim dole

Grabienie liści to niezła zabawa i spora dawka ruchu! Zachęć dzieci do wspólnej pracy. Pomogą Ci w tym grabie do zbierania liści (link) dla dzieci z naszego sklepu.

grabie dla dzieci do zbierania liści
grabie dla dzieci do zbierania liści
grabie dla dzieci uniwersalne
grabie dla dzieci uniwersalne

Nie zawsze kompostuj

Czy wiesz, że nie wszystkie liście nadają się na kompost? Dzieje się tak z różnych przyczyn: liście roślin zimozielonych rozkładają się bardzo wolno, dodatkowo liście kasztanowca mogą zawierać larwy szrotówka, a liście dębu garbniki, które niekorzystnie wpływają na rozwój większości innych roślin. Reasumując, na kompost nie dawaj:

1. dębu,

2. kasztanowca,

3. orzecha włoskiego,

4. liści roślin zimozielonych

grabienie liści jesienią, trawnik
Liście z trawnika trzeba usuwać, nie mogą zostać na nim przez zimę, bo trawnik się zniszczy

Temat trawnika jest w miarę prosty. A co z liśćmi na rabacie? Grabić je czy nie? I tu zaczynają się schody, gdyż pozostawienie opadłych liści na rabacie ma swoje zalety, ale i wady.

Grabienie liści jesienią – zalety:

1. Opadłe liście stanowią świetną ściółkę i okrywają glebę, chroniąc ją i miliardy pożytecznych żyjątek przed zimnem i mrozem,

2. Pomagają przezimować roślinom, bo stanowią izolację i chronią korzenie przed przemarzaniem,

3. Liście będą powoli rozkładane przez bakterie, grzyby i żyjątka, dzięki czemu do gleby zostanie wprowadzona pożyteczna próchnica. Próchnica poprawia strukturę gleby i ułatwia rozwój korzeni roślin, sprawia również, że jałowa gleba gromadzi więcej wilgoci, a w przypadku gleb gliniastych ułatwia odprowadzanie wody,

4. Dzięki liściom do gleby wraca to, co z niej wyrosło, czyli mamy pięknie zamknięty obieg materii, tym samym wzmacniamy naszą glebę,

5. Opadłe liście stanowią kryjówkę dla wielu pożytecznych owadów i stworzeń. Spora kopka liści może być zimowym schronieniem dla jeży, ale też innych stworów.

Jesienne grabienie liści – wady:

1. Gruba okrywa liści utrudnia wychodzenie młodych pędów roślin cebulowych i bylin wiosną. Po zimie liście sklejają się w dość twardą skorupę i trudno je usunąć, nie uszkadzając roślin,

2. Liście zalegające na zimozielonych roślinach zabierają im dostęp światła słonecznego i mogą prowadzić do ich zamierania,

3. Okryta bardzo grubą warstwą liści gleba wolniej rozmarza, bo liście działają jako izolacja i w rezultacie wiosna wolniej wkracza na takie rabaty,

4. Z powodu zalegających na rabacie liści nie widać, co gdzie rośnie, można niechcący uszkodzić np. wychodzące rośliny cebulowe i inne.

suche liście zostawione na rabacie

Podsumowując: my mamy za sobą zarówno sprzątanie jesienią ogrodu co do ostatniego liścia jak i zostawienie wszystkich opadłych liści (to była masakra) i stwierdzamy, że najlepiej jest zachować umiar i zdrowy rozsądek. W naszym ogrodzie rośnie mnóstwo drzew i krzewów i tych liści mamy naprawdę sporo. Dlatego częściowo je grabimy, zarówno z trawnika jak i z rabat, ale nie wygrabiamy ich jakoś bardzo dokładnie na rabatach. Staramy się, żeby trochę liści zostało, ale żeby to była raczej taka cienka warstwa, która częściowo rozłoży się do wiosny. No i tyle 🙂

opadłe liście na rabacie
jeśli liści nie jest dużo, mogą zostać na rabacie

Uprzątnięte rabaty możecie wspomóc kompostem albo naturalnymi nawozami. Jesień to idealny czas na rozkładanie obornika, zarówno naturalnego jak i granulowanego. Wspaniała jest mączka bazaltowa, będąca bombą minerałów oraz wióry rogowe, które dostarczają organicznego azotu i węgla. Wszystkie te nawozy poprawiają jednocześnie strukturę gleby i pomagają budować lekką, zasobną, przepuszczalną glebę. Kliknijcie w grafikę, aby zobaczyć je w naszym sklepie.

wióry rogowe
Wióry rogowe
obornik bydlęcy
obornik bydlęcy
mączka bazaltowa
Mączka bazaltowa

A Wy, jakie macie podejście do liści, grabicie wszystko dokładnie czy coś zostawiacie? A może tym artykułem zachęciłyśmy Was do zmian swoich nawyków albo spróbowania czegoś nowego? Dajcie znać w komentarzu.

Tekst zawiera linki afiliacyjne oraz linki autopromocyjne do naszego sklepu.

3 kroki do lepszego ogrodu

Zapisz się na darmowy online kurs, który pomoże Ci uporządkować wiedzę ogrodniczą i sprawi, że zajmowanie się ogrodem będzie jeszcze większą przyjemnością!

Zostaw swój
komentarz
poniżej

Napisz nam, co myślisz!
Podziel się swoimi
ogrodniczymi
doświadczeniami,
radościami, troskami i
pomysłami. Zainspiruj
innych, wymieniaj uwagi
i wiedzę!


Alicja i Lucyna

Alicja i Lucyna - rodzinny duet ogrodniczy. Sadzimy, podlewamy, przesadzamy i rozmnażamy, a potem opowiadamy o tym w najprostszy możliwy sposób, tak, by każdy mógł z łatwością tworzyć swoją zieloną przestrzeń.

Szkoła cięcia

Wszystko o cięciu krzewów i drzew ozdobnych oraz bylin. Opowiedziane tak prosto, że od razu chwycisz za sekator i będziesz wiedzieć, co robić.

Ogrodnicze pogadanki

Aby ułatwić ci zdobywanie ogrodniczej wiedzy, nagrywamy krótkie filmiki z naszymi radami i sposobami na to, co, kiedy i jak robić w ogrodzie.

Zobacz także

    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Kasia

    Ja tez grabie liscie z trawnika, wkladam wiekszosc do workow i troche do kompostownikow. Mam duzy orzech wloski i te liscie tez dodaje. Nie wiedzialam, ze lepiej nie. Niestety sporo moich drzew ma jakies choroby, jablonke i leszczyny zcielam i zeszredowalam (zrebki) i teraz sie boje, ze te choroby grzybowe sie jeszcze bardziej rozniosa. Sa rozne teorie na ten temat. Czy jest roznica w postepowaniu jesli gleba jest gliniasta a klimat bardzo wilgotny?

    Alicja Grabowska

    Robienie własnej ziemi liściowej w workach to super pomysł i wiele źródeł tak poleca, my mieliśmy osobną drucianą zagrodę na liście i tam powolutku ta ziemia liściowa się przerabiała, a teraz po prostu dodajemy je na pryzmę kompostową. My tych pryzm mamy kilka, więc liście mogą się powolutku rozkładać. Co do liści orzecha, to czytałam, że kompost z nich nie będzie szkodził żywotnikom i porzeczce czerwonej, natomiast inne rośliny mogą się wolniej rozwijać. My dla pewności wyrzucamy je do naszego lasu. Z tymi chorobami grzybowymi jest tak, że jest ich coraz więcej i są coraz bardziej agresywne, jest to widoczne w szkółkarstwie i ogrodnictwie już od dłuższego czasu. My jako ogrodnicy możemy podejmować różne próby i działania, aby je ograniczać lub z nimi walczyć ale też wg mnie nie możemy dać się zwariować – są ogólne zasady, których powinniśmy się trzymać, ale w żadnej dziedzinie wg mnie takie ślepe, ortodoksyjne postępowanie nie jest wskazane. Dlatego tak bardzo bym się nie martwiła ani tymi liśćmi, ani zrębkami – można je posypać lub polać roztworem mocznika, można popryskać miedzianem i pomóc zahamować rozwój szkodliwych grzybów i po prostu więcej nie robić zrębków z chorych drzew, ale nie ma się co zamartwiać, bo nie powstrzymamy wszystkich kataklizmów, zawsze coś w tym naszym ogrodzie będzie do robienia. Odpowiadając na ostatnie pytanie, to zawsze dodawanie materii organicznej do gleby poprawia jej strukturę i właściwości. Życzę powodzenia i wiele radości z prac ogrodniczych! Alicja

    Ewa

    Ja połowę grabie a połowę zostawiam do sciolkowania na zimę. .od lat to robię. A na wiosnę usuwam..

    Alicja Grabowska

    My robimy teraz tak samo, wiosną czyścimy rabaty, aby ułatwić wychodzenie młodym pędom bylin i cebulowym. Pewnego roku nie wygrabiłyśmy wcale i potem wszystko się kłębiło pod skorupą liści, chyba po prostu mamy ich za dużo, żeby tak robić.

    Grażyna

    Co prawda nie wniosę nic nowego do dyskusji, niemniej od lat postępuję podobnie jak Alicja. Zgrabiam dokładnie liście z trawnika, a na rabatach (zwłaszcza zacisznych pod drzewami zostawiam część liści dla jeży).

    Alicja Grabowska

    Super, pozdrawiam serdecznie!

    […] do – według nas – najważniejszych zadań, czyli: wycinania bylin, ale nie wszystkich, grabienia liści, ale nie wszystkich (link do artykułu) i rozkładania kompostu. Tu możesz poczytać więcej na temat jesiennego dbania o […]

    Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco
    z tym, co dzieje się w naszym ogrodzie.

    Co tydzień wysyłamy garść ogrodniczych porad, pokazujemy
    nowości z naszego ogrodu i szkółki,
    zdradzamy nasze plany i dzielimy się roślinnymi radościami.