Często macie duże problemy z podjęciem decyzji, czy okryć już rośliny, czy może jest jeszcze za wcześnie. Zastanawiacie się, kiedy jest na to najlepsza pora, nie możecie się zdecydować albo przystępujecie spontanicznie do akcji, żeby mieć już to z głowy. Otóż mamy dla was wiadomość – nie przejmujcie się, nie Wy jedni macie takie dylematy, a jednoznacznego terminu po prostu nie ma.
Ogólnie najważniejsza zasada mówi, że rośliny okrywamy, gdy zrobi się zimno. Co to znaczy? To znaczy, że jeśli przez kilka dni utrzymuje się kilkustopniowy mróz, można zacząć okrywać. Dlaczego dopiero wtedy? Bo rośliny muszą mieć szansę zapaść w zimowy sen. Jeśli okryjecie je, gdy na zewnątrz panuje temperatura dodatnia i na dodatek jest słonecznie, rośliny dostają fałszywy sygnał, że robi się cieplej i zaczynają wznawiać swoje procesy życiowe. To tak, jakby nosić gruby kożuch i futrzaną czapę w piękną złotą jesień. Gorąco? Pomyślcie, co czują rośliny 😉 Dlatego duży błąd robią ci, którzy chcąc mieć tę pracę z „głowy”, w trakcie porządkowania ogrodu jesienią od razu okrywają wrażliwsze egzemplarze.
Kiedy okrywać rośliny
No dobrze, ale co, gdy najpierw mamy długą ciepłą jesień, a potem zima wcale się nie zbiera ochoczo do przyjścia – po fali przymrozków znów robi się cieplej?
Teoretycznie można się wstrzymywać z okrywaniem, ale im później się za to zabierzemy, tym większe ryzyko, że spadnie śnieg. A gdy spadnie śnieg, nie założymy już żadnych okryć. Dlatego, jeśli są już chłodne noce, a w ciągu dnia temperatura wzrasta najwyżej 3-4°C powyżej zera, spokojnie możemy okryć rośliny, albo przynajmniej związać je i usypać kopczyki wokół podstawy – gdy nadejdą mrozy pozostanie tylko założenie osłon np. z włókniny. My tak właśnie zrobiliśmy np. z naszą hortensją ogrodową widoczną na zdjęciu – związana i obsypana czeka na nadejście prawdziwych mrozów.
Jeśli jednak nastaną ciepłe dni z dużą ilością słońca, a temperatura przez ileś dni w ciągu dnia będzie sie utrzymywać znacznie powyżej zera – wtedy musimy rozchylić osłony. Podobna sytuacja jest wiosną, kiedy wykonujemy tak zwane „syzyfowe prace”, czyli w ciągu dnia rozchylamy osłony (bo jest ciepło i słonecznie), a nocą gwałtownie spada temperatura, więc opatulamy rośliny. Wiemy, brzmi okropnie, ale coś za coś. Jeśli chcecie cieszyć się delikatnymi, rzadkimi odmianami i sadzicie takie w ogrodzie, trzeba o nie dbać.
Czym najlepiej okrywać rośliny?
Najlepsze do osłaniania są włóknina ogrodnicza i kartony, a do obsypywania trociny, kompost, kora. Pamiętajcie, że zakładając osłony trzeba je dobrze umocować, aby silne zimowe wiatry ich nie potargały. Więcej na temat okrywania roślin możecie zobaczyć na YouTube Jak i czym okrywać rośliny na zimę?
Alicja Grabowska





